JARZĘBINA

Są takie rośliny, obok których nie da się przejść bez westchnienia bądź okrzyku zachwytu. Jarząb pospolity (Sorbus aucuparia) potocznie zwany jarzębiną jest jedną z nich. Jesienną porą, gdy na tle zieleni lasu, stoi taki dostojny, ubrany w czerwone korale, nie umiem przejść obok niego obojętnie.
Gdy cierpliwie przy nim poczekasz zobaczysz jak życiodajny jest on dla mieszkańców lasu. Pierwsze zapewne przylecą sikory: bogatka, modraszka, uboga. Potem urocze, białogłowe raniuszki, brzuchate gile, kosy i jemiołuszki. Czerwieni jarzębiny nie oprą się też sarny, jelenie, dziki, borsuki, jeże i myszy. Chyba nie ma takiego zwierza, które wzgardziłoby tym pożywnym owocem.
SUROWIEC ZIELARSKI
Stanowią kwiaty (Sorbi flos) i owoce (Sorbi fructus).
Kwiaty (Sorbi flos)
Białe kwiaty zebrane w gęste baldachy wydzielają charakterystyczną, (dla mnie) niezbyt przyjemną woń. Suszymy je w niskich temperaturach (max. 30 stopni). Kwiaty bogate są w karotenoidy, antocyjany i kwasy organiczne.
Owoce (Sorbi fructus)
Bosko czerwone, zalecano zbierać po przymrozkach gdyż stają się wówczas łagodniejsze w smaku. Ja zbieram je wcześniej. Dlaczego? Ponieważ ziąb czyni je miękkimi, trudnymi w zbiorach i…robaczywymi. Jarzębinę uwielbiają wszystkie istoty, w tym robactwo wszelakie. Im później zbieramy tym większe będą straty w zbiorach. Kiedyś nie posiadano zamrażalników, więc przymrozki pełniły dość istotną funkcję w zmiękczaniu czy nadawaniu słodyczy wielu owocom. Dziś czerwone korale zebrane we wrześniu, a najlepiej w październiku, wrzucam do zamrażalnika na kilka dni i efekt mam ten sam. Jeśli jarzębina ma być suszona to pomijam mrożenie i owoce prosto z drzewa lądują na piecu, w suszarce do żywności lub w uchylonym piekarniku.
Owoce wypełnione są: kwasami organicznymi, karotenoidami, goryczami, cukrami, garbnikami, flawonoidami, glikozydami, sorbozą, sorbitolem, prowitaminą A, witaminą C i P, pektynami.

DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE
Jarzębinka przyjazną jest człowiekowi. Niepożądanych, opisanych skutków jest niewiele i dotyczą głównie owoców spożywanych na surowo. Kwas parasorbowy występujący w świeżych owocach może powodować wymioty i biegunkę, ale ulega rozkładowi podczas suszenia, ogrzewania czy gotowania. Jednak właściwości jarzębiny trzeba dopasować do swojego ciała. Zapchane jelitka, łyżka ugniecionej może je odblokować, frywolne i nadpobudliwe - suszona przyjdzie z pomocą.
CO MAWIAŁ LUD
Lud nie był zgodny w postrzeganiu jarzębiny. W niektórych regionach uważano, że na jarzębinie powiesił się Judasz, po tym jak inne drzewa mu odmówiły. Mawiano też, że czarownice rozkochane w jarzębinie czarcich mocy jej przydają. W innych zaś regionach wplatano ją w wiązki dożynkowe lub w wianki święcone na Matki Boskiej Zielnej, by pomyślność i dobrobyt czyniła, a krowom do paszy podawano na mleczności zwiększenie.

JARZĄB NIEJEDNO MA IMIĘ
Ludowe nazwy to: jarząbek, judasz, orzębina, skorucha, judaszowe drzewo, rzeszuta.
JARZĘBINY MOCE
Mnie jej korale urzekają charakterystycznym smakiem i aromatem. Kwaśność, cierpkość i goryczka przeplatają się z przyjemną słodyczą. W ziołolecznictwie moce owoców jarzębu uznaje się za mało spektakularne dlatego łączy się go z innymi ziołami. Jednak jarzębinowe piękno, wyjątkowy smak i delikatność działania czynią ją wspaniałą przyjaciółką każdego domostwa. Można z niej wyczarować pyszne łakocie (wystarczy wrzucić ją do roztopionej czekolady, zrobić z niej dżem lub konfiturę), popełnić jarzębinową nalewkę z pigwą, rumiankiem i miodem, wyczarować słodko-kwaśny sos, dorzucić suszoną do ulubionej ziołowej mieszanki lub podgotować lekko z kwiatami lipy i lawendy.
Owoce działają lekko moczopędnie, pomagają w leczeniu zapaleń układu moczowego, wspierają nasz układ trawienny (szczególnie przydatne w lekkich biegunkach, w większej ilości w zaparciach, nieżytach żołądka i problemach z wątrobą), mają działanie detoksykujące i wspierające pracę nerek.
Kwiaty pomocne są w przypadku problemów z prostatą, w leczeniu zapalenia pęcherza, działają rozgrzewająco i pomagają w przeziębieniach.

PRZEPIŚNIK
LEKKI ODWAR Z DODATKIEM KWIATÓW LIPY I IGIEŁ SOSNY
Do małego garnuszka wrzucić po garści: świeżych lub suszonych owoców jarzębiny, kwiatów lipy i igieł sosny, zalać dwiema szklankami zimnej wody, doprowadzić do wrzenia i na minimalnym ogniu gotować 5 minut. Przecedzić, dodać miodu (jeśli lubisz) i pić w zachwycie.
Możesz dodać też lawendę, owoce głogu, róży lub czarnego bzu.
NAPAR NA PRZEZIĘBIENIE
Do zaparzacza wrzucić łyżkę kwiatów jarzębiny, łyżkę wiązówki błotnej, pokrojone owoce pigwowca, gałązkę rozmarynu. Zalej gorącą wodą. Zaparzaj pod przykryciem przez 15 minut. Osłodzić miodem, sokiem z porzeczki lub malin. Następnie wskocz pod ciepły koc i rozpływaj się w ciepełku wywołanym spożytym naparem.
UWAGA! Nie korzystaj z wiązówki błotnej w przypadku uczulenia na salicylany!
JARZĘBINA W MIODZIE
Jarzębinę wrzucamy do zamrażalnika na kilka dni. Następnie rozmrażamy, ugniatamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków zalewamy miodem, tak żeby wszystkie owoce były porządnie przykryte. Zostawiamy w ciepełku na 7-10 dni i obowiązkowo przenosimy do lodówki. Potem dodajemy do naparów i herbatek o temperaturze 60-80 stopni (w innym wypadku możecie wylądować na kibelku).
KONFITURA Z JARZĘBINY
Bardzo łatwa w wykonaniu i niebywale pyszna!
- 0,5 kg jarzębiny
- 0,5 kg cukru
- 2 cytryny
- Opcjonalnie: whisky, brandy, koniak (takiego tipa podrzuciła mi ostatnio koleżanka)
Jarzębinę przemrażamy w zamrażalniku, następnie rozmrażamy. Wrzucamy do garnka z dużym dnem lub na patelnię. Dodajemy odrobinę wody, tak żeby owoce były minimalnie przykryte, zagotowujemy, dodajemy sok z cytryny, gotujemy 15 minut, dodajemy cukier, mieszamy aż do rozpuszczenia. Gotujemy 15 minut. Zostawiamy do ostygnięcia. Następnego dnia znów doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 15 minut (lub dłużej, konfitura musi być gęsta). Na koniec dodajemy łyżkę alkoholu, pozwalamy mu nieco odparować i przekładamy gorącą konfiturę do małych, wyparzonych lub spryskanych spirytusem słoiczków. Można zapasteryzować, ja tego nie robię.
Z gotowaniem konfitury trzeba uważać, duża zawartość pektyn sprawia, że możemy zrobić jarzębinowy karmel. Jeśli tak się stanie, nie przejmuj się i zrób pyszne jarzębinowe łakocie. Przepis poniżej.
JARZĘBINA W CZEKOLADZIE
Jeśli przeprażysz konfiturę (a o to nietrudno) pozwól jej ostygnąć i łyżeczką uformuj kuleczki lub po prostu podziel ją na mniejsze części (tak ona będzie jak duża jarzębinowa żelka). Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej i maczaj w niej jarzębinę. Odłóż na papier do pieczenia i po czym wsadź na chwilę do zamrażalnika.